czwartek, 7 kwietnia 2016

nauka NIE dla każdego

Zawsze chciałam mieć dobre oceny, rozumieć matematykę, zapamiętać coś z historii, ale nigdy mi się nie udawało. Nie mówię, że mam słabe oceny, bo akurat nie są złe, ale chciałoby się jednak mieć je lepsze. Codziennie sobie powtarzam od następnego tygodnia, miesiąca, półrocza, roku zacznę się uczyć chociaż to i tak mi nie wychodzi. Starałam się, naprawdę.. Tylko jak mam znaleźć czas też na odpoczynek, żeby mieć siłę na kolejny dzień. Czas spełniania swoich marzeń. O prowadzeniu bloga to już chyba nawet nie wspomnę..

Moja nauka przeważnie kończy się na spaniu po 20 minut z głową na książkach. Później budzę sie cała zdrętwiała i chodzę z wykrzywionym, bolącym karkiem.. (haha)
To nie jest tak, że mi się nie chce. Bo bardzo bym chciała umieć pisać doskonale wypracowania na polski, rozumieć co Mickiewicz chciał przekazać swoją poezja. Zrozumieć matmę i te wszystkie skomplikowane obliczenia, które tak naprawdę nie przydadzą nam się w życiu. Tylko kurcze tak się nie da.. Spędzam po kilka godzin ucząc się na MATEMAKS.PL (polecam tą stronkę, bo jest naprawdę przydatna i można dużo zrozumieć). Ucząc się z książkami i różnymi notatkami w których pływam. W domu niby coś umiem, tu coś oblicze, tu wiem co obliczyć za pomocą jakiego wzoru, ale jak przychodzi co do czego to nie wiem nawet jak mam się zabrać za obliczenie jakiegokolwiek przykładu (rozszerzona matma- nie polecam!) I wychodzi ocena jaka wychodzi. Pomimo moich starań to i tak na nic..



Szukałam różnych sposobów do nauki, ale to i tak nie pomaga. No niestety, ale to już chyba tak jest, że jedni są stworzeni do tego, że nauka wchodzi im od tak i nawet kucie też ma jakieś efekty. A jedni do tego, że mogą spędzić całe dnie w książkach, ale wiedza jaka zostanie w ich głowach jest naprawdę niewielka. (bynajmniej ja tak mam..)

Całkiem inaczej jest z przedmiotami, które są ciekawe i mnie interesują. Mam na myśli tu przedmioty zawodowe. Wystarczy tylko, że będę na lekcji uczestniczyła aktywnie, albo chociaż słuchała co nauczyciel nam przekazuję. Czy przeczytanie notatki przed lekcją. I ocena od razu jest o wiele lepsza. No, ale niestety nie ma takiej szkoły w której będziemy się uczyli czego chcemy.

Jak sobie przypomnę ile czeka mnie dzisiaj nauki to aż mi się odechciewa.. Naprawdę, nie wiem jak mam ogarnąć taką ilość tych wszystkich wiadomości z tylu przedmiotów.. Ale przecież nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Teraz tylko trzeba zabrać się za naukę i nie narzekać. Trzymajcie kciuki żebym zaliczyła na pozytywne oceny.









Post został wymyślony podczas nauki i od razu jak skończyłam zabrałam się za pisanie.
Do następnego :*

2 komentarze:

  1. Oj znam ten ból doskonale :( zwłaszcza matematyka na poziomie rozszerzonym i ten sam podręcznik mam. Co go widzę to mam chęć uciekać jak najdalej xd powodzenia z nauką i jak nadzieję,ze pewnego dnia zmotyeujemy się tak na tysiąc procent i nie będzie więcej przekładania! Miłego weekendu :*

    *ByKocur*~klik

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję kochana,Tobie również życzę powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń